Strach
Umysł przed nim zamykasz
bramą z nadziei stworzoną
na której kłódka wisi
z wiary stopiona
z kluczem w sercu ukrytym .
Lecz on i tak przychodzi
kłódkę łamiąc , bramę forsuje .
Wdziera się do środka
gdzie uśmiech twój pali
ochotę do życia depcze
a radość plądruje .
Gorszy niż hordy najeźdźców
którzy dobytek palą
a ciebie rozkosznej torturze poddają
bo ciało wyleczysz
a duszy nie wskrzesisz .
Ranami serce zorane zostawia
świadectwem porażki będące
które goić się nie chcą
ciągle krwawiąc i krwawiąc !
Lecz mimo iż ran nie wyleczysz
poddać się nie możesz .
Staw mu czoło sił resztkami
i ciągle wskrzeszającą się nadzieją .
Lecz nie łudź się że wygrasz
bo on zawsze wracał będzie
lecz rany jego słabsze będą
Więc czy nie warto walczyć ?
Powodzenia !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.