strach w obie strony
Kiedy cię widzę
Czuję strach.
Ogromny,
Paraliżujący,
Sprawiający, że nie mogę normalnie
żyć…
Chcę krzyknąć,
Ale nie mogę wydobyć z siebie głosu,
Struny głosowe odmawiają posłuszeństwa.
Chcę biec,
Ale moje nogi są jak z kamienia.
Nie mogę nic zrobić,
Ze strachu chyba oszaleję!
Chcę być odważna,
Ale nie potrafię…
Czuję się
Słaba,
Bezbronna,
Osamotniona w rozpaczy.
Nie wiem, co robić,
Serce bije coraz mocniej,
Coraz szybciej.
Czuję ten rytm,
Czuję to napięcie…
Patrzę w twoją stronę
I zauważam,
Że ty też się mnie boisz…
Komentarze (1)
bardzo ładne zakończenie!Rozwinięcie i zaskakujący
koniec. Tak w życiu się zdarza, że dwoje ludzi bardzo
sie kochających nagle staja się sobie obcy!!!