Strachy na Lachy
Idę aleją, a on ramię w ramię
obok podąża, śpieszę na spotkanie,
popatrzył w stronę eleganckiej pani,
jak liść opadła zemdlona na granit,
biegnę, on za mną, nie wiem czemu goni,
już niemal czuję zły oddech na skroni,
mijam znajome nazwiska i krzyże,
już blisko brama i on coraz bliżej,
chwyta za rękaw... Ratuj dobry Boże!
Otwiera usta - fetor jak w horrorze.
Wtem, pada pchnięty łopatą grabarza...
- Nie wychodzimy za mury cmentarza!
Komentarze (39)
Dobry wiersz.Tylko żywi mogą nas skrzywdzić.Pozdrawiam
serdecznie:)
Miałam iść spać i... będę się bać.
Dobrej nocy . Udany wiersz.
Dobre.Pozdrawiam.
No, nie powiem z dreszczykiem:)
Dobrze,że przeczytałam teraz a nie przed snem ten
świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ło Matko! Pozdrawiam.
No to postraszyles, ireczek:)
Pozdrawiam:)
Fajny horror... duch krzywdy nie zrobi tylko żywy
człowiek...pozdrawiam.
Ten spacer z zombie jest jak nocny koszmar. Autor
potrafi postraszyć.
Miłego dnia.
Znakomity wiersz Ireczku, trzyma w napięciu do
ostatniego zdania wręcz. Brawo! Pozdrawiam
serdecznie:-)
była sobie dusza. -:)
lubie cmentarze
taką tam ciszę
a tutaj stworzyłeś w Swoimi wierszu horrokowy klimat
pozdrawiam:)
Świetny, lubię takie horrorkowe klimaty:)
Usunełam " zycie "
Miałeś rację jest lepiej :)
Dziękuję :)
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie:)
No to Ci się udało
"dwa w jednym"
I przeszły mi po plecach
a jednocześnie i usmiech :)
Lubię horrory i cmentarze - na szczeście nikt nie tam
nie goni :)jest cisza...
Twój wiersz można różnie odebrać
Bardzo mi się spodobał chciaż jest inny od poprzednich
wierszy:)
Pogodnie pozdrawiam
Dziękuję :)
Ps.
Czy Twoim zdaniem słowo "życie "
w mojej miniaturce jest zbędne
i należało by je usunąć dal lepszego przekazu ?
Czy miałeś na myśli sens życia - pogubiłam się ...
Prawdziwy horror,,,
chociaz troszke rozbawił,,
Pozdrawiam:)+