Straciłam balladę
Uwagi mile widziane :)
Zaczynamy.
Zamykam oczy i poddaję się dźwiękom
z moich wewnętrznych obrazów.
Za jednym pociągnięciem, powietrze
wydmuchiwane z klatki piersiowej .
Pokój zaczyna się obracać.
Skupiam uwagę na białym świetle,
które coraz mocniej świeci. Dostrzegam
drzwi, pełno drzwi. Otwieram i szukam.
Pokoje wypełnione twarzami. Niektóre
z usmiechem, inne zdesperowane, kwaśne
z pomarszczonymi brwiami. Są i ci, którzy
patrzą
każdym możliwym wyrazem twarzy.
Pokój przechyla sie w lewo pod
skręconymi
rzęsami. Nagle wszystko jak ciasto zaczyna
się
kruszyć.Stopiona w jedno z podłogą.
Ciemno. Miękkie koce pieszczą moje ciało.
Coraz bliżej
nadziei, za chwilę będę szczęśliwa, gdy
światło zupełnie zgaśnie.
Lecz wszystko sprowadza się do poziomu
podłogi.Na ślepo od
spokoju do prędkości. Jak mysz z szybkimi
nogami,pietrzącymi nad
podłogą. Widzę dziurę w ścianie, po obydwu
stronach. Odpoczywam,
pod okiem swoich rodziców - przysięgam już
dawno nie było mi tak dobrze. W pewnym
momencie, coś szarpie, wyrywa mnie z ich
objęć.
Grzmotana przez rzekę w kierunku krawędzi
wodospadu i końca ciemności. Tu jest dość
ciepło, spoglądam w górę nie widzę nic.
Jeszcze jeden oddech i podporządkuję się
ciszy snów.
Komentarze (9)
bardzo ciekawe pozdrawiam
Twoja opowieść jest tak bardzo osobista i "tak bardzo
Twoja", że jakakolwiek uwaga byłaby nietaktem.
dzisiaj pozostawię bez komentarza.
pozdrawiam, życzę hojnego Mikołaja :) jak zawsze
zapraszam :)
Bardzo ciekawa opowieść. A ja nie straciłem czasu na
czytanie, pozdrawiam :)
pozwolę sobie za anną Pozdrawiam:))
No coż!... - jesteś kobietą... - zbyt piękną i zbyt
prawdziwą, abyś mogla zasypiać spokojnie... - z tym
jednym.
Serdeczności:)) - dobry tekst!
Dziekuje za sugestie , slicznie pozdrawiam
sen, czy halucynacje? (może dźwiękom? )
bardzo ładny obrazkowy przekaz wierszem...pewności nie
mam, ale raczej: poddaję się dźwiękowi (oddaję się w
ręce dźwięku; słucham dźwięku)+:) pozdrawiam
serdecznie
Sen, mara, Bóg wiara. A życie do przodu gna i często
na nerwach nam gra. Fajne refleksyjno, obrazkowe
opowiadanie. Dobrze się czyta. Ale już lepiej za dnia
niż na dobranoc. Pozdrawiam. Miłego dnia ;)))