Stracona przyjaźń.
Usiądź sobie w kącie sam,
przypomnij sobie początek nasz.
Te spojrzenie, myśli swe,
Wtedy kiedy w głowie twej,
nienawiść do mnie narodziła się.
Lecz z czasem uczucie Te,
W koleżeństwo przeobraziło się.
Relacje nasze zgłębialiśmy wciąż,
w wielką przyjaźń zmieniając to.
Chodź kłutnie wielkie
i te mniejsze bywały też,
Dlaczego zniszczyć wszystko chcesz?
Zbyt wiele stron,
poróżniło przyjaźń tą.
Choć taka kolej rzeczy jest,
muszę pamiętać, że:
Nic nie może wiecznie trwać!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.