Stracone nadzieje
Tu idą za rękę
I tam kolejna paraWszyscy zakochani
I tylko ona, wśród blasku wieczoru
Siedzi na tapczanie ze smutkiem na wargach.
Ten cień w oczach
Od lat coraz większy
Gdy nadzieje nikną, gdy świeca przygasa
Coraz dalej odchodzi, nie wie gdzie i po co
Stracone nadzieje
Stracone radości
Odeszły do nikąd
Bo nikt nie pomógł jej w tej samotności
Zostawiła wszystko
Z uśmiechem na wargach podeszła do okna
Zobaczyła świat, nie swój, ten zniszczony
I choć serce łkało ona żyła dalej
Stracone nadzieje zniszczył jej wiarę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.