STRACONE ZŁUDZENIA
Tak długo przecież, myśleć nie chciałem
o tym co miłość stworzył w tym świecie
o tym co sprawił, że żyć kiedyś chciałem
o tym co parł mnie stale przed siebie
Wiara moja nie była do Boga
może do ludzi, bardziej do siebie
chciałem żyć własną ścieżką nadziei
nadziei w miłość co kiedyś będzie
Może czasami pragnąłem więcej
uchwycić symbol, tak wielce odległy
złapać marzenia w szalonym pędzie
w codziennej walce, pieniądza potrzebie
Spotkałem miłość, szczęście, nadzieję
myślałem, że tak już na zawsze będzie
wierzyłem w tę miłość, lecz brakło mi
wiary
jedynie wiara buduje szczęście
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.