stracony
uśmiechał się, a razem z nim radowało się
moje serce
szptał czule do ucha,a ja całym ciałem
czułam jak mówił że kocha
całował, czułam że płone
dotykał, wiedziałam że chce więcej
pragnąłam jego uśmiechu, szeptów, dotyków i
pocałunków
nie dane mi było kochać
odszedł
żegnaj
p.s kocham, nie całym sercem bo to stanowczo za mało by wyrazić to uczucie
Komentarze (5)
No cóż, tak to bywa z tą miłością:)
Pozdrawiam.
Marek
dla miłości warto stracić głowę
na pewno tracimy głowę.
W obliczu miłość i każdy z nas jest jakoś stracony.
Ważne,że pozostały piękne wspomnienia. Pozdrawiam
miłej nocy.