Strapiony - zatopiony
".... eksperci od schorzeń Mimochodem co dzień zamęt, lament Zmienia w popiół diament Czas na testament, Amen"
Kolejna metamorfoza
Na pozór właściwa
Wystrzeliwuje mnie w życie
Jak strzałę cięciwa
Strzała w agoni na betonie
Metamorfoza w psychozie tonie
To już meta entuzjazmu - o nie!
Ledwo wyszedłem z terapi
Z nadzieją na życie się kwapie
Ale wnet beton ją zdrapie
Od iskry moja strzała płonie
W cierpieniu myślę o morzu łonie
Kiedy wiatr mój proch rozwieje
I cały trud życia zatonie
Nietrafione, strapione
"Na tym etapie idę na terapię po mózgu mapie, aby odnaleźć swą siłę i chwile miłe (...) I nie daj Boże bym diabłu duszę sprzedał" Rahimolog
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.