Straszna fraszka.
Zdecydowano gdzieś tam na górze,
by skorygować ciałko pacjenta.
I wśród oklasków, wiwatów wtórze
nowa kuracja została wszczęta.
Najpierw obcięto mu rączkę prawą.
„Przecież niesprawna” – tak powiedziano.
„Wstawimy nową!” „Cudownie! Brawo!”
Trzy dni, trzy noce bark obszywano.
Druga w kolejce – „ciach!” – była nóżka.
„Przecież zbyteczna” – znów ogłoszono.
Odjęto krótko, poniżej brzuszka.
„Nie chodzić! Skakać!” – tak wyjaśniono.
Dalej na liście - błękitne oczko.
„Jedno wystarczy!” – tak powiedziano.
Dziurkę zaszyto, a fałdki z boczku
równo obcięto i wyrównano.
Też się zajęli gościa serduszkiem.
„To przestarzałe, czas dać mu nowe!”
Zrobili lepsze – worek z garnuszkiem.
Wstawili, zszyli – i już gotowe.
Pacjent nie biega? Nic to nie szkodzi!
Jedną ma rączkę? Żaden ambaras!
Reszta w porządku - choć słabo widzi,
da sobie radę, gdy się postara!
Psuć się zaczęło … serduszko nowe.
„Mózg czas naprawić!” – stwierdzili
spece.
Lecz nim zaczęli rozkrawać głowę
pacjent … słów szkoda … w Boskiej
opiece.
Niech w końcu fraszka morał wyjawi,
który choć trochę w życiu pomoże.
Możesz być ślepy, głuchy, koślawy,
bez ręki, nogi także żyć możesz.
Lecz gdy ci wytną, mój przyjacielu,
serce lub mózg twój własny, prywatny,
to mimo starań medyków wielu
będziesz już tutaj mało przydatny.
[Doszukiwanie się jakiegokolwiek podobieństwa do obecnej sytuacji społ-politycznej jest dalece nieuprawnione]
Komentarze (24)
;)
Maciek
"humor czarny", oby nie był naszą rzeczywistością.
Dziękuję bardzo za wizytę w niedzielę i miłe słowa.
Serdecznie pozdrawiam.
świetny humor czarny
na ten los koszmarny
pociętego pacjenta
chory pamięta ...
Turkusowa Anna
Dziękuję bardzo za wizytę i miłe słowa. Miłego
wieczoru i serdecznie pozdrawiam.
Świetny wiersz, brawo.
Demona
Nie spodziewałem się, że moja "Straszna fraszka" jest
aż tak straszna.
Dziękuję bardzo za wizytę i miłe słowa komentarza.
Serdecznie
pozdrawiam.
Arabella
Dorotek
Janusz.k
Cieszę się, że się podobało.
Dziękuję bardzo za odwiedziny, komentarze i serdecznie
pozdrawiam.
Czytałam tę fraszkę późną nocą. Dzięki opisom w niej
zawartych nie odważyłam się nawet skomentować, (jestem
trochę płochliwa) W świetle dziennym odważnie mogę
napisać, świetna i mądra fraszka. Brawo Autorze.
Serdeczności.
ale super!bezmózgowców jednak coraz więcej, pozdrawiam
REWELACJA :-) idealnie, mądrze, z polotem i dowcipem
:-)
czyli NORMALNA
"praktyka lekarska"
Basia
Najdusia
Białe Słońce Pustyni
Niezapominajka
Miło mi, że mój "dreszczowiec brrr" spodobał się. Może
nie jest aż tak "straszny", jakby tytuł wskazywał.
Dziękuję za odwiedziny, komentarze i serdecznie
pozdrawiam.
Dobrego weekendu.
no i pięknie Januszu Pozdrawiam:))
Brrr!
Kiedyś wojsko tak śpiewało:
"Prawa noga odrąbana, lewa ręka ucięta".
I tak sobie maszerowali - chyba można!
Pozdrawiam.
Prawdziwy dreszczowiec brrr ale ciekawy i z pomysłem
napisany...pięknych snów