Strażak Antek część 7
Cześć, jestem Antek, historię pewnie
znacie
Jestem w straży i nic przy tym nie tracę
Pokochałem to z sercem i naprawdę
szczerze
W nic tak nie wierzyłem jak teraz w straż
wierzę
Daję sobie radę choć bywa niebezpiecznie
Idę prosto w ogień dzielnie i walecznie
Jak rycerz Floriana z szablą i
prądownicą
Młode strażaki dzielnie ze mną ćwiczą
Tarczą mą woda, zasłoną mgła wodna
Nasza strażacka brać jest zżyta i
zgodna
Dbamy o swe wozy, po akcji myjemy
Żeby były najlepsze, tego właśnie chcemy
Po każdej akcji wodę uzupełniamy
Wszystkie beczki do pełna napełniamy
Mundury choć już stare, zawsze gotowe
Może kiedyś się uda i dostaniemy nowe
Na zawody ćwiczymy, walczymy o złoto
Młodzi i seniorzy robią to z ochotą
I choć czasem mamy różne myśli i zdania
Trzymamy się jednego strażackiego
powołania
Mógł bym tak długo opowiadać i mówić
Wolę uważać by się nie pogubić
Powiem tylko tyle co z serca wychodzi
Każdy człowiek ratownikiem się rodzi
Komentarze (2)
Świetny ten twój Antek.Pozdrawiam.
Ciekawa puenta.