Strażnica
Nasz świat to elektron jest trzeci
co trzyma jasnego się jądra.
Ni bliżej, ni dalej nie wzlecisz
niż tam, gdzie myśląca, że mądra
świętości, dogmatów jest Pani
co patrzy oczyma chłodnymi
i sploty umysłu ci rani
łgarstwami tak biało-czarnymi.
Podarków ci siedem nadała
co wątpią w nie czasem i prości.
A siedmiu ci wrót zakazała
nie było wśród nich naiwności.
Wyrzutek jej gdzieś tu się plącze
co śmiał, wyśmiał wszystkie jej dary.
Desperat rozłączyć chce łącze
i grzyb galaktyczny wśród pary.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.