strefy zalewowe
„żywe są jedynie jej zielone oczy, jak porośnięty rzęsą opuszczony staw” Magdalena Gałkowska
składam się głównie z wody i tego co uszło
na sucho albo na niby. jeszcze nie
odróżniam
zwykłego kłucia w mostku na krok przed
zapaścią
w podstępne wynurzenia, które mącą resztę.
w reszcie składam się z ciebie, chyba już
na dobre
wyznaję jak grzechy, więcej nie pamiętam;
tylko czasem czuję w okolicy gardła
jak próbujesz wypłynąć z oczu, ust i
wiersza.
niestety tak się składa, że mocno
przesiąkam.
kiedy schodzę na dno wymachuję brzytwą
i czekam aż chwyci ta nieznośna pewność,
że to co nie zabiło, cały czas się
wzmacnia.
Komentarze (26)
ten wiersz jest jak woda mąci zmysły, wchłaniam go
umysłem, dusza i słuchem...
"Zapaść w podstępne wynurzenia"- dziewczyno skąd ci
się biorą te pomysły? Jest świetnie. Jutro pobiegnę
dalej, bo... tu jest poezja:))
Cały czas cholero szczera aż do bólu ciebie wzmacnia
.. jesteś silna jak ( podagra )Fajnie się czyta ..
Pozdrawiam Jak cholera ..
Dobra cholera - naprawdę dobra!
Świetny, znakomity wiersz!
pamiętam :)
bardzo ciekawy wiersz, zatrzymał mnie na dłużej - mam
kłopot z puentą - zastanawia mnie jej logiczność...ale
dyskusyjne są tylko dwa ostatnie wersy - co do reszty
- jestem zachwycona.
mimo, że smutny bez rymu, a jaki piękny i bardzo
dobrze zapisany i trzyma za gardło od tytułu po
ostatnią kropeczkę. z przyjemnościa przeczytałam
wróciłam...
raz jeszcze poczytać
Dzięki za czas poświęcony na przeczytanie i
komentarze.
Wiesz, cholero, ja ten wiersz pamiętam. :)
a już miałem ominąć...lubię dobrą poezję:) pozdrawiam
szczerze
Świetny.
Ależ Ty masz wiersze. Trafił we mnie jak granat:)
Świetny!Az mnie przytkało...