Strona chwały
Ona czuła ten ból rozrywający od środka
Gdy łzy spływały po delikatnym policzku
Chciała zatrzymać je, ale sił na to nie
miała
Pożerało ją od środka, paliło jak silny
ogień
Tonęła w swych czarnych myślach
I podnieść się nie chciała
Podszedł do niej Anioł o silnych
skrzydłach
Pomógł jej powstać, ale bólu nie ugasił
Jednak otarł łzy, które cierpienie
sprawiały
A ona odwróciła się i poszła w stronę
chwały
Komentarze (1)
Masz rację, nikt Ci tego pisania nie zabierze.
Niestety.