W stronę słońca
Jaśminowe powietrze pachnące
wspomnieniami
Wiatr kołyszący w takt kroków
Centrum miasta i Ty
Kroczę - nie oddalasz się
Widzę, lecz gdy przecieram oczy jest przy
Tobie inna
Twoje imię szepczą motyle
Nie chcę ich słyszeć
Uginam kolana pod ciężarem mych myśli
Znów idę przed siebie, tym razem sama
Lecz w stronę słońca...
autor
Nymphetamine
Dodano: 2005-05-29 00:22:21
Ten wiersz przeczytano 400 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.