STROP
Cieniutka nitka obiega krawędzie sufitu
postrzępiona spieszy się
Jezu! Jeżeli choć na chwilę zamknę oczy
sufit runie na mnie!
Sam od tygodni w tym pokoju
nie jem… od… o czym to
ja…
zaraz sufit! - muszę się skoncentrować
nie mrugać bo będzie postępowało
uspokoić oddech żeby nie kichnąć
zawsze rano kicham
która jest godzina… jakoś szaro
to przedświt nie… to zmierzch chyba
Boże! Zasnę!… muszę coś
wiem - powoli podniosę się wpatrując
jednocześnie z całych sił w sufit, może się
uda,
musi się udać… próbuję… już
a jak się nie uda… cholera jasna!
Leżę już tak dziesiątą dobę… tracę
zmysły…
Mamo! gdzie mój samochodzik
wydaje mi się że przestrzeń otaczająca
filary wzroku poczęła pleść
warkocz z mojego spojrzenia… nie
utrzymam…
co chwila czarne plamy przebiegają przez
firmament
moich gałek o… dlaczego nie widzę
sufitu!
Co to za czerwień…
jakaś krwista…
policzę do dziesięciu, raz, dwa,
trzyyyy…
ale czy on tam… muszę się
ogolić…
Inspiracją do napisania tego wiersza był obejrzany kiedyś film - Piękny umysł (ang. A Beautiful Mind)
Komentarze (16)
wiersz dobrze napisany, zawiera nutę dramatyzmu,
wciąga czytelnika...zawiera spostrzegania rzeczy jakby
w innym wymiarze...
Udany wiersz ma elementy dobrego wiersza klimat forma
narracja lekka wykorzystana wyobraźnia plastyczna +
Pozdrawiam:)
i film i wiersz godny zatrzymania się:):)
Całe życie przed oczami staje (pomimo, że chce się je
mieć zamknięte) paraliżujący strach, który opuszcza po
...wyjściu - WTEDY DOPIERO SIĘ UWIERZY!
Witam - sam tego filmu nie oglądałem, ale klimat jaki
nadałeś w swoim wierszu mówi już bardzo wyraźnie o
tragizmie ludzkich myśli tuż przed, ano właśnie i
ogolić by się zdało...świetnie wkomponowany nastrój
przed - amen...powodzenia
Natura umysłu ciągle nas zaskakuje, aż tracimy
pewność. Wiersz jest krzykiem, cierpieniem
osamotnionego, niezrozumianego, zatrzymuje. Mocny,
inny.
...miałam podobne przeżycie w wieku 12 lat stara
chałupa drewniana i wiatr halny i moja nowa teczka ze
świńskiej skóry na przycisk...
strop nie wytrzymał cały dach ze stropem spadł na nas
w nocy, ucierpiała tylko teczka a my musieliśmy się
postarać o dach nad głową....
piękny, schizofreniczny umysł Johna Nasha "widział"
rzeczy, o których człowiek nie ma pojęcia. naukowiec
podążał za impulsem, dzięki któremu w nieracjonalny
sposób stworzył genialną teorię. w wierszu znajduję
refleksje z pogranicza snu i jawy, zapis "odpadania"
od rzeczywistości, trochę w konwencji M.
Białoszewskiego. dramatyczny, dobrze zbudowany
nastrój. pozdrawiam
są takie chwile kiedy ciemnieje w oczach, a horyzont
się oddala, ale będąc dobrej myśli człowiek zwycięży
- nie należy o tym zapominać.
mam za sobą obsesje szpitalnego sufitu - wiersz jest
prawdziwy
nie widziałam filmu ale wiersz niesamowity :)
Na wielkie, napisane czcionką rozmiar 72 TAK!
Niesamowity klimat, masz wyobraźnię i unikalny styl.
Więcej takich proszę :)
bardzo ładny wiersz...film zresztą też...
wypadek straszny i ból...zaniki pamięci, świetnie to
ująłeś
Obraz ostatnich przebłysków świadomości...
bez przyczyny nic się nie dzieje... a ludzie
bezsensownie tracą życie...
Pozdrawiam:)