W strugach deszczu
W strugach deszczu
Oczekiwałam naszego spotkania
Krople delikatnie spadały mi na kark
Po całym ciele wiły się
Wchodząc w każdy zakątek
Delikatnie pieszcząc
Wywołując dreszcz
Moje ciało nie walczyło
Wręcz przeciwnie posłuszne było
Czekało otwierało się
Aby na moment kroplę posmakować
Zatrzymać chwilę która była błoga
Czułam że tonę cała płonę
Spragnione dłonie chwytały każdą kroplę
Szeptałam zaklinając deszcz
Aby na moment nie przestawał padać
W strugach deszczu czekałam
29 .07 . 2006 poranny deszcz spowodował że powstał ten wiersz:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.