strumieniem jak drogą do nowego...
...
wyobraziłam sobie Ciebie
że zasypiasz obok
nie straszna mi męka w innych rękach
zasypiam spokojnie nie czekam na dotyk
zasypiam mimowolnie
dotykając nieba
niby jestem ale mnie nie ma
wciąż istnieje
w twoich cieniach
smugą cienia smugą cienia
wszystko odmieniasz
cały świat zmieniasz
krzyczysz i grasz
zaklęty w wir zapomnienia
tylko ona
tylko muzyka
nuty dzwięk istnienia
i wszystko sie zmienia
zasypiam bliska twych myśli
kiedy tak na prawdę
Ciebie nie ma...
nie ma nic...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.