Studenci i zdradliwe,...
Studentka z małego miasteczka,
słucha wynurzeń ciasteczka.
Zbędne frustracje i złości,
gdyż jest to ciasteczko mądrości.
Na środku auli ciastko staje,
i czeka, aż się nim ktoś naje.
Jedna z dziewczyn się głodzi,
i nawet do ciastka nie podchodzi.
W końcu znalazł się odważny,
chłopak smutny i poważny.
-Wiedzy mi przybędzie!- powiada.
I ciastko mądrości zjada.
Następnego dnia- uciążliwa chrypa.
Ot, masz ci los.
Oj, jak cię gardło boli!
I gdzie się podział twój głos?
Komentarze (5)
Ze studentami to nieźle, bywa że i odjazd, a nawet
odlot :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawa refleksja w nucie lekkiego humoru. Szkoda, że
nie mam takiego ciastka mądrości, odpowiednio bym go
wykorzystał:)
Pozdrawiam Stefo:)
Marek
Zawistni studenci uknuli intrygę, bo w mądrym
ciasteczku ukryli figę... :)
A juź myślał, że wszystkie rozumy pozjadał , gdy
ciastkiem się objadał...pozdrawiam serdecznie
A to ci los, zjadł ciastko i stracił głos.