Stukotem zmęczonych rzęs....
Stukotem zmęczonych rzęs
Wybijam mego życia rytm
łapiąc pod ciężkie powieki
resztki słonecznych chwil
zanim pochłonie je mrok....
Za mną kolejne wczoraj
kolejne dziś...minął rok
Umierają motyle..nie śpi czas...
Ja jednak wciąż uwięziona
w labiryncie swojej rozpaczy....
Zagubiona wśród wielokropków
i ukrytych znaczeń....
Skąd siłę brać?... jak żyć?
"I co poeta miał na myśli?"
Nie ważne! piszę swoją pieśń
i swoje sny chcę wyśnić!
Stukotem zmęczonych rzęs
wybijam mego życia rytm....
Odnajdę swój zgubiony sens
Zapachem wiosny wstanie świt!
Komentarze (7)
Wiersz w dosadny i ciekawy sposób ukazuje wewnetrzną
walkę człowieka z własnymi słabościami,rozterkami,taki
rodzaj autoterapii,,odnajdę swój zgubiony sens...",
dobrze,że jeszcze jest siła!
Twoj wiersz jest w sumie pozytywny w nastroju i
przeslaniu. Wiersz napisany "lekkim piorem" i bardzo
finezyjnie. Piekne metafory dopelniaja reszty.
Choć nie lubię wierszy w których występuje słowo:
Rzęsy i opuszki palców. Dlaczego? Bo na beju co
czwarty wiersz zawiera te słowa hi hi. wiersz mówi o
załamaniu i próbie wyjścia z niego, o nadziei
pokładanej w przyszłości.
Na wiosne stukot rzes zamienia sie w trzepotanie
dlatego usmiecham sie do tego wiersza i do udanej
puenty
Stukotem zmęczonych rzęs - choc zmęczenie piszesz te
swoje wiersze,
masz jednak siłę - wiersz pełen optymizmu - wstanie
kolejny radosny świt.
Ładne delikatne pióro.
bardzo ładnie napisany wiersz o nadziei i podobają mi
się metafory...i tak trzymaj masz już podstawę
pierwszy fundament-nadzieję a siły znajdziesz w sobie!
Otóż to oby zawsze zapachem wiosny wstawał kolejny
świt, a wiosna pełna nadziei prowadzi ku szczęściu...