stulecie smutku
Nadmucham balon pełen smutku
Choć wiem że w górę nie poleci
I będę walczyć z nim do skutku
Jakbym to robił od stuleci
Po wodzie tylko kaczki płyną
Ludzie przechodzą obojętnie
Pająk się zmaga z pajeczyną
A we mnie zaraz serce pęknie
Jest pięć po siódmej cichy wieczór
Przestrzeń nicości się podwaja
Jak po przegranym gładko meczu
Wszystko się we mnie uspokaja
Ten szelest trawy ten szum wody
Cierpliwie uczę się od drzewa
Znalazłem spokój wśród przyrody
Tę błogość w duszy gdy ptak śpiewa.
Gregorek,30.5.20
Komentarze (7)
Piękny w swej wymowie wiersz :-)
Ten kontakt z naturą jest dla nas wprost zbawienny :-)
Jestem zdecydowanie za. Pozdrawiam:)
Ładnie o kojącej sile natury:)
Zmieniłabym "Tą błogość" na "Tę błogość", ale to nie
mój wiersz.
Miłej niedzieli:)
Przyroda faktycznie może dać ukojenie, a wiersz
piękny.
Dobrej nocy życzę :)
Byłam tu
zamknęłam oczy
spacerowałam
to samo drzewo dotykałam
słyszałam szum
śpiew ptaków
czytałam
oczyma wyobraźni
rysowałam...
ślicznie...
pozdrawiam
beano:)
Wiedziałam, że u Ciebie znajdę wieczorny spokój,
pozdrawiam :)
cudowny wiersz wejrzał Pan do głębin przyrody i
czerpie Pan ukojenie duszy cudowny wiersz