Stwórz coś, ale swego
Możesz złościć się, wydzierać,
mi to zwisa i powiewa,
nie przejmuję się tym wcale
i to robił będę dalej,
bo ja sens w tym dobrze widzę,
chcesz to pojąć, to stań bliżej,
ja przedstawię ci to z bliska,
bo to sprawa oczywista,
ty spoglądasz wciąż z daleka,
na to wszystko i narzekasz,
że nie umiesz, nie rozumiesz,
chcesz narzekać, to stan w tłumie,
razem z tymi,
co tak szydzą i zazdroszczą,
ja się ciebie pytam, po co?
Czy potrzebne jest to komuś?
Nie rozumiesz, won do domu,
w swoim kącie, rusz swą głową
i użalaj się nad sobą,
weź zastanów się nad życiem
i nad swoim marnym bytem,
no bo co posiadasz swego,
jak spoglądasz na innego,
chcesz wydrapać jemu oczy,
zabrać wszystko, co on stworzył,
co budował całe życie,
chcesz odebrać,
szkoda mi cię,
jest mi szczerze żal już ciebie,
sam nie widzisz,
jak się czołgasz po tej glebie.
Komentarze (3)
Czy można zostać posądząnym o plagiatowanie życia? -
takie pytanie nasuwa mi wiersz.
Może w całości się nie da skopiować czyjegoś życia,
ale częściowo... - to moja odpowiedź. Ciekawy temat.
ps.sporo tu zaimków, myślę, że to jest do poprawienia,
np:
w swoim kącie rusz swą głową:
w swoim kącie porusz głową
albo
w cichym kącie - to już będzie -2 zaimki :)
Ale wiersz oczywiście twój.
Pozdrawiam.
właśnie z:)
zmusza do refleksji pozdrawiam