Sufit Ze Szkła
Dla jednego tajemnicznego chłopaka, który ostatnio zapomina o moim istnieniu ;)
Nad nami wisi sufit ze szkła,
tak często spada na twarz,
i nie widzimy już nic,
mgła nie do pokonania,
za nami nie ma nic,
karabinów strzał,
wciąż wspominam ten dzień,
rychły koniec i,
zwykła przenikająca,
czyta biała mgła,
za mna na drodze stoi on,
odkąd pamiętam,
zawsze będzie zabijał świat,
i nienawidził i oceniał,
wszystkich wokół,
nie takie życie proste jest,
nie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.