SUKCES
Tak głowa mu spuchła,
Gdy brawa otrzymał,
Że mógł ją z trudnością
Na karku utrzymać!
I tak był nadęty
Z powodu sukcesu,
Że już dochodziło
Do małych ekscesów…
A tak się rozpierał
Tak sobie winszował,
Iż krzesła aż trzy
Aby siąść potrzebował!
Coś gdzieś się paliło…
Potrząsnął raz głową…
I pożar ugasił
Sam! Wodą sodową!
Bolton. Conn. 2013
autor
BI-BI-BON-TON
Dodano: 2013-12-03 16:46:01
Ten wiersz przeczytano 1135 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Więc pijmy wodę sodową
z odrobiną mleka, sukces jest bliski
lecz często ucieka.
Pozdrawiam serdecznie
Niektórym nieźle bije po byle
sukcesiku.Fajnie.Pozdrawiam ciepło.
no no sprytne:)))
Czyli prawie wybuchnął... Pozdrawiam 'D
najpierw sodówka uderzyła mu do głowy, a potem ugasił
ją wodą sodową...
Fajne, peel okazał się być całkowicie
samowystarczalnym. Dzięki za uśmiech.
Myślałem , że to jedna z tych pustych rymowanek, a
tymczasem zaskakuje humorem i świeżością. Niezła
satyra. Do malutkiego szlifu. Pozdrawiam