Sumienie...
Temu którego już z serca i pamięci swojej wyrzuciłam.....
Nocny szum...ciszę rwie
wprowadzając w drgania serce me...
Żalem, smutkiem, poruszone przez alkohol
zwyciężone.
Umysł wciąż powraca tam, gdzie wspomnienia
skryte mam...Tak by nikt nie odgadł
ich...
Gdyż sekretem strasznym są narodziwszy w
nocy się za kotarą okruciestwa przez
wyrzuty społeczeństwa...
Gaśnie światło... gwiazdka znika...
serce milknie chce prawnika..., bo osądu
boi się i że znowu zdradzi się...
Milknie serce, gwiazdka gaśnie, słońce
wschodzi, noc odchodzi w otchłań którą dziś
spoglądam i sumienia tam wyglądam, lecz...
daremne trudy me bo to serce dzieli
się...
Głosu swego szukam w nim nie znajdując
wnętrza w tym co przyniesie los, skradając
się przez płomienie dawnych dni,
pokładanych pod mogiłą cierpień i wysiłku
mego, tak cięzkim bólem naznaczonego...
Tak więc oczy swe zamykam i w kraine
dawnych marzeń znikam...
Nie szukajcie teraz mnie bo me serce łączy
się...
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.