Sus. Apdej(t)k.
dla Ch.
jeśli będę miał tyle siły, by poczekać
na pierwszy śnieg i szaleństwo świerkowych
szyszek,
odnajdę trop tego, co sięga po nas
bezczelnie,
jak po swoją własność
zapłacę za każdy martwy sen, niedopite
piwo,
znudzony wyraz twarzy i zniecierpliwienie
twoją niedołężnością, moim brakiem czasu
tak, czas to kwestia, która sama się
wypowiada
razem z wszystkimi umowami. zostaje
wspomnienie,
że kiedyś każdy dzień był radosnym skokiem
i można wspólnie wyciągać nitki z
dywanów,
wierzgać, rozsypywać okruchy po kątach
z piskiem 'biegnij, biegnij króliku'
życie jest pomiędzy
Komentarze (12)
zycie jest pomiędzy...
i cóż z tego, ze to stare wiersze, skoro nadal są
piekne, zatrzymuja, chce sie do nich wracać i tak
przyjemnie zamyka sie dzien z takim wierszem
albo w noc bezsenna sie z nim idzie...chodzi
cudne
Wspaniałe jest e podsumowanie : " życie jest
pomiędzy". To perełka. Zresztą - cały wiersz jest
dobry - po za jednym słowem: uważam je za zbyt
egzaltowane. Te słowo "szaleństwo" nie raziło by w
wierszach mniej wyrobionych autorów; u nich bym pisał"
dobry wiersz". Bo nie rozumieli by, nie są gotowi
pojąć, jak można i jak należy matowymi słowami
opisywać połysk. A tak - przy okazji - czemu to
komnena tak mało u mnie? Uraza? Brak czasu? czy
może... szkoda czasu... Jeśli chodzi o moje kontakty -
to mając znacznie mniej czasu na beja niż kiedyś
(widać to po interwałach między wstawianymi
wierszykami) do niektórych zaglądam przecież. Może
nie zawsze zostawiając komentarz. Ale jednak. A że
"run, rabbit, run" - to przecież nie po to, "by
złapać, lecz by gonić go". I jeszcze: odczuwam pewien
dyskomfort zwiazany z tym , że nieuchronnie zbliżam
się do niebieskiego piórka. Sytuacja jest tak dziwna,
że mógłbym napisać jakikolwiek slogan, nawet
bezsensowny i pusty treścią - a po wstawieniu jeszcze
dwu (chyba ) utworów nobilitacja (prawda, wątpliwa) i
tak nadejdzie. Zatem - czuję się zobowiązany wstawiać
jedynie "speckawałki". (Musiałem wpisać ten "wytrych"
słowny, by spaskudzić swoją wypowiedź i pozostać na
tzw. straconych pozycjach. Bez prawa na rewanż)
Dobrze, że to tylko kwestia czasu by stanąć na
drodze"pomiędzy" próbując umiejętnie złapać kawałek
swojej bajki i nie zastanawiać się nad morałem, bo
sens i tak zaraz ucieknie a tak wogóle to szkoda czasu
na czekanie "do pierwszego śniegu".Super podoba mi się
jak zawsze.
dobry tekst, ale mam odczucie celowo (bo jakże może
być inaczej) zostawionego "nieładu artystycznego". za
dużo czasownika "być", a jednocześnie brakuje
czasowników... to zaskakujące u tego Autora, stąd moja
konsternacja, sorry. pięknie pokazane niedopowiedzenia
między synem i ojcem. często doświadczamy tęsknoty za
odkładanymi z braku czasu rozmawiami i spotkaniami.
któregoś dnia (zawsze niespodziewanie i za wcześnie)
"umowa wygasa". warto pamiętać, że "życie jest
pomiędzy" i to jest krótko. dziękuję i pozdrawiam
czas odpowiada na wiele pytań... pozwoli odnaleźć
szczęście- oby nie zabrakło go na urealnienie...
ładnie piszesz- tak orginalnie, co daje chwilę, by się
zastanowić, przysiąść... dziękuję bardzo za owocny
kolejny komentarz pod moim wierszem...krytyki się nie
boję...wiem że moje metafory drażnią, styl i
niedokładność- ale jak już wspominałam wrzucam też
wiersze starsze- to mnie nie usprawiedliwia- wiem,
mogłabym coś zmienić- ale to są myśli danego dnia- i
chcę by takie pozostały... to że analizujesz mój
wiersz słowo po słowie podając cenne rady na tacy- to
tylko Chwała Tobie za to...chylę czoło i bardzo
dziękuję...staram się doskonalić....a czy się uda-
czas pokarze... Pozdrawiam:)
No cóż, bardzo obrazowa proza życiowa zawarta w Twych
słowach-pozdrawiam.
nieustający zawrót głowy ... pomiędzy ... :)
pomysłowa zabawa nazwiskiem J.Updike'a w tytule, a
wiersz faktycznie jak unowocześniony temat z
"królików"; pasuje mi puenta, życie jest pomiędzy
gonieniem a złapaniem :)
nostalgiczny. wyławiam z nigo sens przemijania, umów
które kreują naszą rzeczywistość... w każdym momencie
życia płacimy za błędy, za niepodjęte na czas decyzje.
żyjemy ciepłymi wspomnieniami, które trzymają nas na
powierzchni; wspólnie spędzonymi chwilami, których
ulotność jest namacalna. najsmutniejszy jest ciągły
pęd odbierający możliwość uchwycenia tego co
najważniejsze, pomiędzy... dobry wiersz. pozdrawiam
Piekne metafory, ładny wiersz! Daję+! L.
Ja zostwię tylko wrazy podziwu dla warsztatu...i kicam
dalej. :)
kiedys gdzies przeczytałem że ciemna strona księżyca
floydów powstała pod wpływem cyklu powieści John'a
Updike'a o króliku. Tam nawet na wstępie padają takie
słolwa "run rabbit run" a twój wiersz skojarzył mi się
własnie z tą płytą i kwestia czasu i tym że nie ma tak
naprwde żadnej ciemnej strony ale sa granice a my
zawsze podązamy od jednej do drugiej, szkopuł w tym
aby nie iść prostolinijnie a jak największymi
zakosami, zobaczyć i poczuć jak najwięcej. aaa może
tak troche obok wiersza, ale obok bardzo pieknego
wiersza - potrafisz poruszuć i to jest najcenniejsze -
pozdrawiam :)