sushi
obiecała mu kolację
nieświadomie
odruchowo
czując jego konsternację
przytaknęła jeszcze
głową
choć
kucharka z niej wątpliwa
i leniwa
- padło słowo
lecz
pomysłów nie przybywa
jak wyjść z twarzą?
honorowo?
ciche kroki
w drzwi stukanie
chichocze
bo jest gotową
wiedząc
co się zaraz stanie:
zjeść mu da się
na surowo..
autor
ash
Dodano: 2006-09-13 00:11:17
Ten wiersz przeczytano 4224 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.