Suwak
miedziane dłonie słońca
co zachodzi za krawędź ziemi
która rodzi cienie
głaszczą w pajęczyn nierealnym świecie
kobiece piersi
zaufam kobiecie
potulne oczy
z wylęknionym żarem
wędrują w przyszłość
utkaną na miarę
podnoszę głowę
tam gdzie drżące ręce
pieszczą zły suwak
przy jej sukience
nad nami cisza jakaś napięta
ona milcząca
sukienka nie zdjęta
chcę coś powiedzieć
chcę w cisze uderzyć
niestety za późno
suwak zęby szczerzy
Komentarze (23)
jak widać- przeszkoda nie do pokonania.
Fajniste i ironiczne, pozdrawiam serdecznie;)
niezgoda - dziękuję za komentarz:) Pozdrawiam, męża
też :):):)
...mój mąż napisał kiedyś bajkę 'randka z suwakiem'
bardzo sprośna, dlatego jej tu nie daje
twój utwór też mi przypadła do gustu; pozdrawiam:))
fatamorgana7 - do czasu (zawsze można zdjąć ,,to coś,,
przez głowę):)
Dziękuję za komentarz :)
Pozdrawiać:)
Zosiak - same jedynki:)
Dziękuję:)
Pozdrawiam:)
Fajnie! Suwak w roli przyzwoitki :))
Pozdrawiam serdecznie :)
"suwak zęby szczerzy" :))
Podoba się.
Ziu-ka :)
Miłego dnia:)
Uśmiechnąłeś...miłego dnia;)
kobita - oczywiście, wiersz napisany po fakcie:) z
resztą też się zgadzam:)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Stella-Jagoda - dziękuję:)
Pozdrawiam:)
Ładnie.
Pozdrawiam:)
Udana, zgrabna (auto)ironia :)
Czytam od: "zaufam kobiecie"
"nie zdjęta" - napisałabym łącznie
"w cisze" - uciekł ogonek
jelonek - dziękuję. Pozdrawiam:)