Świadectwo
Dziś prawdziwych ladacznic już nie ma,
więc nie warto po nocach się snuć.
Butelczyna, papieros - to schemat.
Stary majcher też nie chce już pruć.
Lecz nie wpadaj przypadkiem w kompleksy,
Boży świat stoi ciągle otworem.
To, że czasem wygląda jak z pleksy,
lub się staje bezkształtnym upiorem,
Ty nie przejmuj się tymi bzdurami,
życie bierz za ożydle... z radością.
Choćby nawet nie chciało pójść z nami,
pożegnamy je przecież z czułością.
Dziś prawdziwych ladacznic już nie ma.
Dziś nie warto po nocach bradziażyć.
Ale póki pod nami wciąż ziemia,
z nowym dniem może wszystko się zdarzyć.
excudit
lonsdaleit
00:43 Piątek, 30 stycznia 2015 - ...
Komentarze (22)
Tak Eleno. Najprawdziwszej z prawdziwych... ;)))
i prawdziwych knajp z szynkwasem też już nie ma....
prawdziwej ladacznicy szukasz? :))))Fajny
Kornatko - wskrzesiłaś we mnie nadzieję... (dziękuję).
;))))))))))))))))))
PS: Trzymaj się ciepło... już jutro luty... ;)))
Wszystko się może zdarzyć, zależy czego szukasz, ale
kto szuka ten ponoć znajdzie.
Pozdrawiam:)
ooo swietny wiersz, nostalgia wielka:) pozdrawiam
Tak Madison, jak tylko uszykuję wór, natychmiast je
wyekspediuję do
Bo mini... ;)))
nureczko - gdy zdarza się tobie niekiedy, rozważać
jakowyś poważny problem filozoficzny (dajmy na to,
albo zupełnie innej natury), to w momencie, gdy
niezostanie rozwiązany, przechodzisz nagle do gry w
kręgle porzucając zagadnienie. Czy też gra w kręgle
jest niejako odreagowaniem, chwilą relaksu, równie
dobrze ucieczką w świat hazardu... ;)))
To tak gwoli zaginionych ladacznic... ;)))
Zamarzyło się:).
A przecinki oddaj Bomce:).
Pozdrawiam:)
No to przekornie się pochylę - nad tematem ;) Dlaczego
akurat tęsknota za grzesznicami ? Pewnie próżno pytac,
a poza tym nie wszystko znów musi byc wytłumaczalne...
Taka kropla pikanterii na tym "szarym padole", ale
skoro w końcu nie ma co aż tak hulac i rozpaczac -
bohater znajdzie sobie alternatywę - np. zajmie się
wspinaczką... lub nurkowaniem :)
To chyba będą bezpieczniejsze doznania zmysłowe ;))
Pozdrawiam!
Bardzo dobry wiersz z głęboką refleksją.
Nie pochylam się, bo łupie mnie w krzyżu, ale masz
rację, to, co było już nie wróci, a to, co jest, jakże
odbiega wzorcem od tego, co było.
Kiedyś kobiety, podkreślały swoją kobiecość, a
prawdziwe ladacznice, miały swój kodeks, który
przestrzegały skrupulatnie.
Świat poszedł do przodu wraz z postępem technicznym,
więc panienki są na telefon, bez logowania i
rejestracji.
Pozdrawiam, nucąc słowa znanej piosenki:):):)
może i tak, ale:
/Między nami po ulicy,
pojedynczo i grupkami,
spacerują ladacznicy,
ze skryptami i z książkami/ :))
kto Ci nawrzucał tyle przecinków?
oddawaj stąd:
/więc, nie/
/Lecz, nie/
/Ty, nie/
/Nawet, choćby, nie/ :)
Oczywiście, że "je" (i nie dla tego, iż nijakie, je
pożegnamy, tylko pewnie z konieczności).
;)))
PS: Miłe Panie, nie pochylajcie się... ;)))
Czyżby empiryczne doznania? Nie wierzę. Ale wiersz
jest rytmiczny i taki melodyjny. Głosik daję, bo warto
docenić kunszt pisarski Autora. Pozdrawiam-:)
Lonsdaleit-cie, dlaczego nie spisz nocami???,
ja się Ciebie zapytowywuję,
a ja rzucam korzystne światło!!!,
o!,
buziam