Świadek
obnażone bo co roku
gubi kolory
dowód istnienia
symbol potomstwa
- zasadzone drzewo
ślad nie do zatarcia
wykwitnie kolejnym pędem
pod przymrożoną ziemią
dotykiem dnia
przez wiele lat
kształtuje gotowość
do pełnego urodzaju
sensem dla mnie
- jako człowieka
i ochłodą w upalne dni
coraz więcej wzrok unosi
to co niewypowiedzone
w sercu rozstaje dróg
bywały niepokorne
a stopy nie zawsze posłuszne
drzewa powycinane
symbolizowały śmierć
Apokalipsa!
stałam pod krzyżem
naga bez własnych myśli
miłość nieskończona
przygarnęła sieroce serce
I wtedy szelest zielonych myśli
dźwiękiem zagłuszył
Komentarze (12)
Świetna, życiowa refleksja pozdrawiam serdecznie;)
Piękny to wiersz Szyszeczko.
Piękny i z mądrym refleksyjnym
tekstem, a ostatnie jego wersy,
to /według mnie/ najczystsza
poezja.
Moc serdeczności.
...fajnie przeczytać było:))
Bardzo dobra refleksja, serdecznosci
Ciekawa życiowa refleksja skłaniająca czytelnika do
zastanowienia się nad wartościami życia.
Pozdrawiam nową koleżankę:)
Witam wszystkich serdecznie! Byłam na beju ale już
bardzo dawno, pod innym nickiem.
Piękna refleksja i podoba się:)pozdrawiam serdecznie:)
Witaj serdecznie na Beju Szyszeczko :)))
witaj na beju. bardzo dobry wiersz na wejście.
pozdrawiam :)
Mnie się również podoba.
Pozdrawiam niedzielnie:)
Dziękuję
piękna refleksja pozdrawiam