Świadek gwałtu
Byłam tam, gdy podała mu dłoń,
gdy rękę wyciągnął ku niej i on.
Płonęła tam świeca, jak żywy duch,
a różaniec wisiał przy lustrze tuż.
Lustro odbiło zatroskaną twarz,
kiedy spadło coś na ziemię w jej snach,
pies zawył z wielkim bólem obok niej,
jak tłuczone szkło usłyszała śmiech.
autor
phelona
Dodano: 2007-04-12 15:52:29
Ten wiersz przeczytano 798 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.