Świadomość
Wstaję rano znowu kac
Nie nie chce mi się pić
Ale sensu życia brak
Znowu zapomniany dzień nie pamiętam nic
Zmora znowu dusi mnie
Co robiłem, z kim i gdzie?
Mam tego cholernie dość
To piekło- me serce przepełnia gorycz
złość
Znowu przyjdzie nowy dzień
Usprawiedliwienia to nic tylko jedno
piwo
To, co było to tylko koszmarny był sen
Piwo drugie trzecie odchodzę
Znowu jestem w innym świecie
Umieram znowu tracę dzień
Uświadamiam sobie, kim jestem
A me życie to nie jakiś sen.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.