świat błogosci
kiedy chce odejsc w chwili samotnosci
gdzies w nieznane krainy
wtedy zamykam swe oczy wiecznosci
stawiam krok
i wchodze
w fascynujace
glebiny
ten swiat rozkoszy i blogiej ekstazy
mysli plonacych
przy splocie cial
ten oddech
zapach marzen
to ten
uzaleznienia
mistyczny swiat
to w nim szybuje daleko
kapie sie w rzecze niewinnosci
tam
jestem szczesliwa kobieta
zaspokojona
poznaniem milosci...
i tylko lza saczy sie czasem
gdy czas powrotu nadchodzi
otwieram swe oczy poznania
i znow
samotnosc
sztyletem
mnie godzi
....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.