Świat jeszcze śpi
M.B.
Ciemność poranna
Schowana gwiazd wanna
Już promienie podniosłe wstają
Widoku tego liczni nie znają:
Pomarańcz świateł i cieni
Zwierzęta- obywatele uśpieni
Czasem półmrok przechodzi w światło
naturalne
Bo księżyc się pobił I został -
brutalne!
Zwykle wschodzę I podziwiam,
Czasem zachodzę bo blask
Nie potrzebuje by wybił go klask
Więc przesypiam.
Typować dzień można na ciemność,
Bo w świetle różna jest piękność,
Ode dni, poranka opisuję,
Poranek- najlepiej się tu czuję.
Wszystko się lepi rosą,
Drzewa dostojnie rosną,
Ja jadę, A świat stoi,
Bo jeszcze nie ma ludzi,
Każdy wschodu się boi.
Komentarze (4)
Przepiękny, przyrodniczy wiersz, pozdrawiam :)
/Ode dni, poranka opisuję*/ czy może owe dni ?
Pozdrawiam :)
:)
Czuję się zmiażdżony.
Pozdrawiam.