Świat marzeń
Słońce wychyla się zza lasku,
Zabarwia wodę na czerwono,
Kolory zmieniają się w blasku
i falki o brzeg cicho dzwonią.
Na ścieżce jest ślad od kopyta,
a lekka mgła w powietrzu jak dym,
Jezioro – lustrzanna płyta,
Odmienny świat ja widzę w nim.
I stoję zmęczony na ziemi,
Opuszczam wzrok na jezioro,
Lecz patrzę daleko za siebie,
Patrzę poprostu w przedwczoraj.
Me serce i dusza zranione,
Owinięte w białe bandaże,
Patrzę na odbicie czerwone,
Patrzę na wodę i marzę:
Jak by tu popaść mnie w tamty świat,
Przeniknąć za płynne witraże,
Gdzie żaden nie zatracił się ślad
I miłość... Czy ktoś mi pokaże?..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.