Świąt nie będzie...[*]
...
Liście dopiero rdzewieć zaczynają, opadać
powoli
a goździkami wspaniale już pachną Twoje
dłonie
Aromatami pasji, w Twoim nieuchwytnym
"Ja" każdy pierniczek jak w czekoladzie
tonie
...
Za późno...Teraz zamiast grzańca w sercu
mam w nim zimę jak wokoło, a rumieńce
Twoje ostatnie noszę na ustach, które
spierzchnięte
lamentują i przeklinają na Twym grobie
wieńce
Jak bezdomna w czerni na śniegowej poduszce
będę całować chłodny marmur i wszystkie
znicze
A w ślad za Tobą do grobu pójdzie nasz
ostatni
nadgryziony przez Ciebie świąteczny
pierniczek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.