Świat podpalił
Dziadziowi...
Wiatr niczym smutna
melodia skrzypiec,
snuje się po pustym cmentarzu...
Śnieg czule otulił mogiłę
jakby ktoś, tam na górze
chciał przeprosić,
że się pomylił...
Wspominam wspólne
wyjazdy na ryby,
łyżki wystrugane nożykiem,
uśmiech, którym
świat podpalił...
Pewnego dnia odszedł,
po cichu,
by nie przestraszyć nikogo...
Zwiędnięta biała róża
w pustym garażu...
Wędka roztrzaskana
na ścianie...
autor
Bernard Lis
Dodano: 2006-05-18 13:12:26
Ten wiersz przeczytano 430 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Smutna sentencja o dziadziu,który odszedł zbyt
wcześnie,a w treści żal wnuczka opisany.Bardzo ładny
wiersz,no może zorientujesz,że sie powtarzam,ale tak
myślę,cały czas.Pozdrawiam ;D