[świat się naćpał gdzieś]
świat się naćpał gdzieś
na marginesie marzeń
coverami Madonny
powietrzem zachodu
heroiną zdarzeń
dzisiaj drży od chłodu
świat naćpany się toczy
fortuną dookoła
coraz dalej banałów
zatopiony w artyzmie
pot ociera z czoła
rozdzierają mu uszy operowe trele
zaropiały oczy obrazami Dali
naćpany nieprzytomny
podpalił operę
z miłości do sztuki
patrzył jak się pali
Komentarze (1)
przy ostatnich trzech Twoich wierszach zasypiałem od
komunałów, dziś podniosłaś poprzeczkę, jest wreszcie
trochę zęba, trochę za dużo metafor dopełniaczowych
choć druga strofa jest trochę za miękka do pozostałych
to ogólnie ciekawie