świat się nie zawali
A.
***
świat się nie zawali
gdy stąd odejdę
absolutnie
tylko moje sukienki
osamotnione
już nigdy nie będą założone
niemodnymi się stając
absolutnie
tylko ławeczka w parku pusta
czekać będzie na mnie niecierpliwie
i klon pod którym siadam
będzie rósł zieleniał jak co roku
i żółknął każdej jesieni
a wiewiórki będą zaglądać przez ramię
jakiejś innej jesiennej dziewczynie
już nie podam ci ust mój miły
nie przytulę się do ramion twych mocnych
nie poczuję magii szeptów nad ranem
nie odwiedzi nas księżyc żadnej nocy
absolutnie...
© MaJa/Ważka
Komentarze (6)
Smutna refleksja,ale tak jest.Pozdrawiam:)
Piękne refleksyjne.
Głęboko refleksyjnie.Pozdrawiam!
Nieuniknioność pewnych rzeczy trzeba zaakceptować, nie
myśleć o tym. I nie można wpadać w depresję.
Pozdrawiam
brzmi okrutnie
ale absolutnie ;-)
Ładnie :-)