Świat wysadzić w piekle spłonąć
Fragmenty. Muse Take a Bow
Część IV
Latami w morzu alkohol topiony
w parkach w salonach
myśli tłumione
soczystej zieleni
spijanych w lasach
w pałacach
i w czarnych atłasach.
Rozchwiane w ludzkich uczuciach
pod drzwi rzucone i odrzucone
w nocnym pokoju zawirowane
w otchłani utopione.
Podstępnie zamknięte przed twarzą zaczęte
pod powiekami ściśnięte zranione
dech zatrzymany ukoił rany
a serce tak wali jak zmartwychwstałe
kręci figury a w pożądaniu
w zamkniętych oczach toczą obrazy
dawno noszonych pod skórą zdarzeń
tak zapomnianych a znów potrzebnych
tiulów koronek sukienek zwiewnych
dotyku dłoni myśli tchnienia
do zatracenia do zniewolenia
i zjaw na powrót odkrywanych
psychodelicznych niewyuzdanych
w znoju niebycie ptaków i roślin
dymów błękicie najazdu gości
swobodnych w swojej nagości.
Zdarzeń natłoku myśli bez liku
serc otwartych stopą ściśniętych
z oczu spijany zapach łapczywie
z obłoków nieba błysk natarczywy
cierpieniem odtworzyć ranę pokutną
dopłynąć do granic żył zakleszczonych
uczucia namiętne w sercu obnażyć
celów bez granic w Tobie zaczętych
wilgotnym płynem zwilżone zachęty…
Choć nie chcę wspominać własnego życia
zrobiłem wszystko ma dusza rozlicza
i nie mam już w sobie innych marzeń
wraz z Tobą płynę w głębię wydarzeń
oczekiwanych a tak niepobożnych
niewielu ludziom na tacy podanych…
Gdy w deszczu czekam
a w dreszcz przejdzie ciało
wykręcą do głębi wyzwolą konanie
a kości skażą na spopielanie.
Nie chcę już płakać ma ręka błądzi
po Świata dachach stanach bez żądzy
w otchłań wyrywa o nic nie prosi…
Dziś moich myśli nie ślę do nieba –
bo uczuć więcej tam nie potrzeba.
Let the earth devour me… Goodbay
Komentarze (23)
Ten wiersz to wgląd we własne życie, uczucia i emocje
jakie jemu towarzyszą. Wszystko to jest cenne bo
pokazuje nam gdzie jest problem i co z nim zrobic.
Robercie - połączyć ostatnio zapodane Twoje wiersze w
całość, toż to poemat niczym burzliwy leśny kwiat.
Oklaski.
Wspomnienia własnego życia.
Pięknie i refleksyjnie rozlicza się Peel ze sobą.
Podoba się przekaz. Pozdrawiam serdecznie.;)
przeczytałam z zaciekawieniem :)+
Z dużym ładunkiem energii... i potencjałem, Wiersz.
Pozdrawiam:)
Wracam często do Twoich wierszy.
Bo warto.
Goodbay- mam nadzieję, że to nie jest pożegnanie, że
będziesz.
Ech, pełno emocji i zwątpienie. Nie tak łatwo o
spełnienie w życiu i w miłości. Bardzo emocjonalny
wiersz.
Pozdrawiam. :)
w głębię wydarzeń w nurt erotyk rozkoszy peel mocno
kroczy.......
Co to powiedzieć a powiedzieć wypada bo wiersz
zatrzymał. Świat wysadzić? Czasami i mnie nachodzą
takie myśli, dobrze że tylko czasami. Wysadzić, ale to
odrobinę skutek bezsilności. Przynajmniej u mnie.
Wiersz przepełniony emocjami i ta bezsilnością. W
pewnym momencie życia dochodzimy do przekonania że
jednak pewnej górki nie da się przeskoczyć:))
Pozdrawiam z plusem:)))
Witam,
retrospekcja i nostalgia myślami zniewala...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Bardzo piękny wiersz, tyle tu pięknych zmysłowości.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo interesujący monolog pełen zmysłowości i
rezygnacji zarazem...pozdrawiam cieplutko Robercie :)
Bardzo interesujące, zmysłowe wersy, pozdrawiam
ciepło.
Weź łuk i walcz.
O miłość, o świat.
I Twój wiersz.
Spalić za sobą mosty, oddać jej wszystko, zatracić
się.
"Niech ziemia mnie pożre- na do widzenia.
Muzyka i tekst niesamowita.
Taki sam jest Twój wiersz.
Niesamowity i bardzo piękny.
Wkręca się w serce i zostaje na długo.
Dziękuję.
Gorąco i zmysłowo, podoba mi się,
pozdrawiam i życzę miłej niedzieli, Robercie :)