świata nie naprawi…
odkurzamy starocie... ciąg dalszy...
biedzie w Afryce nie zaradzimy
i nawet wiele nie poradzimy
współczuć możemy lecz to niewiele
możemy modły wznosić w kościele
nic nie da zbytnio się angażować
misje wysyłać, żywność darować
bo południowcy to w genach mają
że ciężkiej pracy się nie imają
robią gdy muszą i tylko tyle
żeby starczyło na daną chwilę
na zachód ciągną tylko dla zmyłki
nie do roboty lecz po zasiłki
inne wartości wyznają przecie
robić potrafią lecz tylko dzieci
przyznać im trzeba nieźle główkują
z lekkiej roboty się utrzymują
gdzie Polak robi zalany w pocie
ich nie zobaczysz przy tej robocie
tylko nie weźcie mnie za rasistę
moje poglądy w tej kwestii czyste
nawet niektórych myśli się wstydzę
ale cóż począć piszę co widzę
nie trapcie innych mocno się losem
własne problemy mając pod nosem…
Tomek Tyszka
3 03 2013 Hull
Komentarze (49)
też się czasem wstydzę
Bardzo dobra pozdr
Dobra refleksja na czasie
dziękuję pięknie wszystkim za pochylenie się nad jakże
aktualnym tematem mojego starego już wiersza...
pozdrawiam pięknie miłego i udanego tygodnia życząc:)
Zgadzam się z wierszem serdeczności
Grażynko spójrz na datę mojego wiersz jak go pisałem
to tego zamieszania jeszcze nie było...
Re: Tańcząca z wiatrem...
Jak zauważyłaś słusznie Grażynko że ja pracuję i to
od drugiego dna pobytu w jukeju i płacę procentowo
olbrzymie podatki nie biorąc jak dotychczas ani
jednego pensa zasiłku lub jakiegoś taxa...
w zakładzie którym pracuję na ponad tysiąc Polaków nie
ma ani jednego araba...
w domu którym mieszkam jest ich dwóch żaden nie
pracuje obaj handlują ziołem...
ze mną pracują różne nacje ale nie z południa no z
południa teraz przyjeżdżają teraz Rumuni i tak z
każdej grypy kilkunasto-osobowej po pary dniach
zostaje najwyżej pięć osób a dla reszt za ciężka
praca...
Jak zwykle dobitnie. Tomku. Pozdrawiam.
Tomku,to skoro jesteś przeciwny przyjmowaniu innych,to
czemu sam
pracujesz u innych?
Dobrze,że oni nie mieli oporów Ciebie
przyjąć,sorty,ale trochę też tak to widzę,a co do
uchodźców,w Polsce to tylko malutki procencik,i nie
jest to ich cel życiowy,lecz jeśli chodzi o Europę,to
fakt,że może być zagrożenie i z tym się zgodzę,ale
tych zagrożonych którzy przybywają by ratować
życie,ktoś musi przyjąć...
Wybacz,że weszłam w aspekt personalny!
czasem to aż nogi opadają... ;)
sprawdź /niewiele/ Tomku,
pozdrawiam:)
Taka prawda Tomaszu! świetny wiersz:)
Dobra refleksja
Cóż, Tomku, myślę, że trzecia i czwarta strofa
pasowałaby do... niejednego Polak:))
Też ten temat rozważałam Tomku. Masz rację, że ta
sytuacja może nam się wymknąć z pod kontroli.
Z drugiej strony myślę, że ci biedni Syryjczycy, dość,
że mają wojnę, są prześladowani z takim okrucieństwem
i słusznie, że uciekają, a tu nie ma kto przyjąć
nakarmić, dać dach nad głowę, kolejny cios. Czyli będą
umierać z głodu?
Pozdrawiam z refleksją.
Mam na ten temat podobne zdanie.
Pozdrawiam :)