Świąteczna paczka
wiersz dedykowany
Aniołom omdlewają skrzydła,
dłonie od pracy im twardnieją,
od prania sumień braknie mydła,
pełne naczynia z beznadzieją,
A serca nasze jak krzemienie,
bo dobro dawno z nich wyciekło,
za drzwiami czeka już zwątpienie,
by zagrać nami w niebo - piekło.
Wtem! Od jasności oczy mrużę,
snop iskier ktoś nade mną krzesze,
niespodziewaną paczkę wzruszeń
wiara z nadzieją wspólnie niesie.
Wdziecznością oczy lśnią dziecięce,
a krew galopem targa skronie...
To czyjeś niewidoczne ręce
z kamieni wydobyły płomień.
dziękuję bomi kwiatek dla ciebie
Komentarze (7)
Pozdrawiam świątecznie.
Super, miły i sympatyczny wierszyk, pozdrawiam .
Wiersz bardzo mi się podoba, pozdrawiam.
Gdy serca z krzemienia to iskier jest pełno :)
"by zagrać NAMI w niebo - piekło" i "z kamieni
wydobyły płomień" extra! tylko "mrużę" mi się nie
podoba pisownia:)
Piękny wiersz. Ze zwątpienia i beznadziei przechodzisz
do optymizmu. Gdyby można, to nawet dwa głosy.
podoba mi się, jest rym, rytm i przekaz niebanalny...
niekiedy tylko ubieramy maski lecz nadzieja ciągle
żywa w sercu iskra tli się nieśmiało... pozdrawiam
ciepło