Światełko
Czy wczoraj to było, czy kiedyś -
nieważne, gdy szanse mam nikłe,
przekonać do siebie i zdobyć,
to piękno codzienne, niezwykłe.
Dopiero je wyśnić zdołałem,
lat temu trzydzieści - z okładem.
A piękno... wciąż piękne i młode -
na jawie tak świeci, jak diadem.
Ja teraz mam kłopot ze snami,
śnię pięknie, lecz niezbyt starannie.
A piękno klejnotu rozbłyska.
Niestety, tak jakby, nie dla mnie.
Juź do mnie nie puszcza zajączków,
co sygnał ślą ważny niezgorzej.
Tu pewny tak jestem, jak pewność.
Nie do mnie, powiadam -
a może?
Komentarze (8)
Piękne rozmarzenie.. :)
Fajny, rozmarzony wiersz. W już kreseczka wskoczyła.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lubię ten wiersz, niczym światełko w tunelu :)
Pozdrawiam, kic, kic ;)
25 listopada jest spotkanie w Szpiegowie. Więcej info
u Marii Sikorskiej
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/slowa-szeptane-49504
5
Piękny wiersz, zadumany :)
Pozdr
Lubię w wierszach pewną dozę humoru :)
errata: Ze starannie rozmarzonymi snami.
:-)
Witaj, CKMie.
Pięknie się rozmarzasz. Pięknie.
Tylko, hmm... powiedz dlaczego czytając, mam wrażenie,
że lekkuchenko, ale to bardzo lekkuchenko pokpiwasz
sobie. Z siebie? Z piękna? Doprawdy - nie wiem.
Jednak mogę się mylić, co - przyznam - już zdarzało mi
się. Jeśli tak - bardzo przepraszam i mam nadzieję, że
mi wybaczysz.
Dobrej nocy z rozmarzonymi snami:-)