Światło
jestem jak ćma
która leci ku światłu
otwieram na świat swoje serce
tak dumne, uparte i nieustępliwe
patrzę oczami szklanymi
lustrzanymi od łez
śpiewam nie otwierając ust
słyszę to czego inni nie słyszą
jestem jak ta ćma
która ginie
gdy leci ku światłu
nie pozwólcie
by moja gwiazda zgasła
nie pozwólcie
by skończył się świat
zabłądziłam
lecz nagle wśród ciemności
światło ujrzałam
podleciałam bliżej
z głupiej ciekawości
i umarłam
co noc się rodzę
i co noc umieram
bo nie potrafię oprzeć się
ciepłemu światłu wiecznej nadziei
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.