Światło
Pomiędzy tym samym tatarakiem suchym
Słyszałem to samo kumkanie ropuchy
Drzewa też te same tak jak ja urosły
I do nieba dłonie swe strzeliste
wzniosły
Pomiędzy myślami, co się w głowie biją
Z ta wiosną codzienną na skrajności
brzegu
Szemrał stary strumień w betonowym kręgu
I zrobiło mi się tak na sercu miło
Pomiędzy pokoleń postawionym murem
W tej rozmowie ojca i syna wytartej
Szliśmy polną drogą jako węża sznurem
I zgubiłem kroki w tej drodze zawarte
Pomiędzy chmurami światełko zabłysło
Myślałem, że słońce w widnokręgu świata
A tu tylko chwilkę mignęło i prysło
…
I umarły dawno zapomniane lata
autor:inspektorek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.