światło
Tak sobie myślę,
Czy to możliwe, by opierać się aż tak?
Przecież nikt nie krzywdzi nas,
Oni proszą, modlą i błagają,
W to, że uda się, wiarę mają…
Lecz nikt nas nie zapyta
Jak jakiegoś pasożyta,
Czy my chcemy się zmienić,
Czy pragniemy lśnić…
Jesteśmy jak dzieci nocy,
Które wiedzą o swej mocy.
Światło nas nie pociąga,
Ono nam urąga…
Komentarze (6)
Zastanawiający... ;)) Pozdrawiam!
Niezgoda na schemat, niezgoda na światło, które Tobie
nie świeci bywają rozwijające...tylko trzeba znać to
miejsce stanu równowagi, po którego przekroczeniu leci
się na twarz.
Miłego dnia
takie zmiany na siłę nic nie dają, a człowiek z
charakterem nie da się zepchnąć ze szlaku, pozdrawiam
serdecznie
:)
Na pewno :) Dzięki i dobranoc
Uwierz w siebie a będzie lepiej. Dobranoc