Światło
dedykuję dla mojej jedynej milosci....
Pustka w mym sercu, pustka w głowie....
wbity wzrok w oddalony punkt.....
nieistotny.... ja nieobecy.
Przytłumiony starym, czarnym scenariuszem,
starym i nie aktualnym, który zgasił we
mnie światło zwane miłością, światło
niewidzialne ludzkim okiem także mym.....
piszac kolejny scenariusz, światła dalej
nie było, bylo śladowe poczucie winy, że
ktoś cierpi, że w tym rozdziale siedzi
pesymista którego role odgrywam ja......
Przy kolejnym scenariuszu schemat był ten
sam... pustka i smutek..... ciemność......
mimo, że zewnętrznie grałem.... dobrze
grałem..... do scenariusza między kartkami
dopisał się potomek.... emanował poteżnym
światłem które dało mi ulgę, lecz nie takie
światło którego ja szukalem..... wnet
pojawilaś się ty..... poczułem iskre,tylko
delikatną iskre.... dlaczego? sam nie
wiem.... będąc osadzonym w kolejnym
scenariuszu iskra od ciebie opadła do
mojego suchego na wiór serca i pojawił się
płomyk..... który z czasem stał się
płomieniem najjasniejszym z możliwych.....
lecz ty już grałaś swoją role.... lecz
grałaś role w spektaklu pełnym bólu i łez,
łez dla mnie tak drogocennych i
jednocześnie znienawidzonych.... często
oddalałem wzrok nie ingerujac w nie swój
film.... czujac żal i przygnębienie.....
Któregoś dnia ktoś wymieszał kartki z obu
scenariuszy, czy celowo? nie wiem....
grajac z tobą w tej pieknej baśni...
światło jest wręcz rażące, cudowne,
ciepłe.... lecz wokół ciebie są same
pryzmaty które skutecznie rozpraszaja moje
światło..... mimo to świece dalej w
nadziejii, że stopie tę warstwe i
przyjmiesz mą miłość.....
Komentarze (5)
Nie czekaj za długo...
Miło, że wśród nas debiutujesz, wiersz może i ciekawy,
ale ciężko się czyta w takiej formie. Te ciągle
wielkie litery są męczące. Ktoś już tak tutaj pisał.
Nie chcę nic insynuować:), ale czekam na poprawę.
Wrócę po zmianie wielkości liter :)
Witaj, przeczytalam z uwaga. Pierwsze strasznie
przeszkadzaja duze litery, nie rozumiem ich
zastosowania, mam wrzenie jakbys wykrzyczal ten
wiersz. Dalej. Podoba mi sie w jaki sposob
poprowadziles mysl, Wersy plyna sensownie i dobrze sie
zazebiaja. Znalazlam tutaj kilka ciekawych metafor, w
szczegolnosci, 'pryzmaty ktore skutecznie rozpraszaja
moje swiatlo' Ostani wers mozna by minimalnie
poprawic, czyli, mimo to swiecie dalej (ide) w
nadzieii, ze stopie...' Moze warto byloby podzielic
wiersz na strofy aby uzyskac wieksza przejzystoc.
Ogolnie wiersz jest dobry i przeczytalam z
przyjemnoscia. Moc serdecznosci
Jakbym te majuskuły już gdzieś czytał,
ale z empatią w pierwszym wierszu Cię witam.