światy równoległe...
świecie niepoznany tajemny i cichy
w pyle zatopiony przejrzysty w szkła
toni
mieszczący się w kropli słonej łzy
niemocy
ukryty przed wzrokiem jako piórko w
dłoni
schowane gdy wiatru porywy je gładzą
aby unieść ciało kruche pod obłoki
świecie niepoznany maleńki w strukturze
czuję się przy tobie jakbym był bezokim
nie nie lekceważę lęk pod twoje stopy
bezmocą nadziei otulam świat cały
kark nagiąć w wielkości istoty nieznanej
która w pył rozbija życia twarde skały
Boże wspomóż w walce tych co jeszcze
wczoraj
kolosami w własnych oczach się jawili
dziś mierność swą kruchą na szalę
jestestwa
w poczuciu przegranej w modlitwę ukryli
Dla wszystkich tych, których dotknęła pandemia koronawirusa...
Komentarze (16)
Światy równoległe kojarzy mi się z pewnym zagadnieniem
astronomicznym.