O świcie
Na brzegu pustki
przysiadła samotność
otulona lękiem patrzyła
wśród mgieł
jak ciszę niebios
przecina obłok złoty
Nagle zza chmur
nadszedł Chrystus
biały od perłowej rosy
a dalej twarze
pokryte wstydem ciemności
prosiły
Chryste zapal światło
w naszych mrocznych
duszach
Ostatnio staram się pisać poezją bardziej współczesną.
autor
Grażyna Sieklucka
Dodano: 2014-08-24 20:27:01
Ten wiersz przeczytano 1222 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
Dziękuję bardzo wszystkim za miłe odwiedziny.
Chętnie czytam Twoje wiersze,
te ostatnie i te pierwsze.
Miłego
Pozdrawiam pięknie i miłej nocki życzę:)))
Piękny wiersz...i
refleksyjny... bardzo mi się podoba
Czasem świt przychodzi a my go nie dostrzegamy,
otrzymujemy różne znaki i nie zawsze umiemy je
właściwie zrozumieć, bo za wiele jest w nas pychy,
nienawiści ... w swoim wierszu kiedyś napisałam - Lecz
gdy choć iskierka dobroci się żarzy
Bóg w swym miłosierdziu, ratunek rozważy - Pozdrawiam
Wiara jest tym, że samotność staje się do zniesienia,
ładnie to opisałaś, pozdrawiam
ciekawy wiersz,pozdrawiam serdecznie
Zatrzymałem się, pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz. milutkie pozdrowienie.
zatrzymuje przekazem
pozdrawiam
ciekawy wiersz :))
Bardzo dobry wiersz... Pozdrawiam Grażynko ciepło :))
Ciekawie i obrazowo
Też chciałbym by mi światło radości moj Pan zaświecił
bym duszy smutnej nie miał.
On zawsze zapala, najczęściej tam gdzie panuje
największa ciemność, które jest celowo gaszone w celu
doprowadzenia ludzi po omacku donikąd. Wtedy, łatwiej
się ludźmi manipuluje, dlatego trzeba chcieć je samemu
zauważyć i Jego blasku strzec! Wiersz, z refleksją i
przesłaniem, bardzo łady i oby każdy zrozumiał czym
jest Boskie światło w Jego synu Chrystusie. Serdecznie
Cię Grażynko pozdrawiam i dziękuje.