śWiEcA
Od dawna były....była
wysoka,smukła i ta mała
biała w każdym momencie
życia zawsze zapalana.
Zapalona w ozdobnym
świeczniku i na białym
obrusie,stole w wielkim
skupieniu stawiana.
Kiedy się rodzimy,
gdy czas umierania
kiedy się modlimy,
gdy czas kochania.
Zapachowe w łazienkach
umysłom rozkoszy dodają,
gdy burza i wiatr za oknem
spokoju odwagi dodają.
Płoną wesoło migocą
rzucają cienie na ścianę
na ołtarzach w świątyniach
dumne wiernych witają
Wieczne nic nie jest
na świecie,świece też gasną
ciemność dookoła nastaje
cisza rozmawiać będzie.
A świeca....?
Być może ktoś znowu
postawi na zimnej mogile
ku pamięci zapali.
Promień 07.10.2015r
Komentarze (4)
Kazimierzu dawno Ciebie tutaj nie było - pozdrawiam
Świeca wierzącym towarzyszy przez całe życie. Dobra
refleksja:)
Świeca "ma wiele twarzy" i towarzyszy nam przez cale
życie. Pozdrawiam.
Przez całe życie z nami i po..:) pozdrawiam